Cóż tu mówić, że książka jest śliczna, smutna i poruszająca.
Piękno tej książki objawia się też w tym, że jest prawdziwa. Tytułowa Złodziejka Książek to tylko dziewczynka. Wyjątkowa, tak, ale w sposób w jaki każdy z nas może być wyjątkowy. Nie wiem jak inni, ale ja po przeczytaniu tej książki czuję się odrobinkę lepszym człowiekiem.
Bo przecież każdy z nas chciałby, aby jego dusza też była jedną z tych, które wychodzą Śmierci naprzeciw, czyż nie?
Ta książka powinna być obowiązkową lekturą w polskich szkołach, nawiasem mówiąc. Jak mówiłem wcześniej, jest prawdziwa. I w sposób prawdziwy pokazuje to, że Niemcy, Niemcy obywatele, Niemcy dzieci i Niemcy rodzice, nie są uosobieniem hitleryzmu i nigdy nim nie byli. Ta nasza antypatia względem Niemiec jest odrobinę bezpodstawna, a ta książka tę bezpodstawność ujawnia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz